Nocna przejażdżka

Zalicz gminę - Bestwina, Czechowice-Dziedzice, Goczałkowice-Zdrój, Pszczyna, Miedźna, Bojszowy, Kobiór, Wyry, Łaziska Górne, Orzesze, Ornontowice

ශ්රී ලංකාව 🇱🇰- Nuwara Eliya to Diyanilla

USA/Colorado 🇺🇸 - The Rad Dirt Fest | Burdo Canyon

Ziemia łęczycka to dla mnie nowość - wcześniej ją tylko lekko zahaczyłem. Było tak jak się spodziewałem - 100% gminowego wajbu. Bardzo podobnie, jak w ziemi sieradzkiej, ale z o niebo lepszymi asfaltami. Mazowsze jak to zwykle - nudy, a od Sochaczewa to już w ogóle coraz bardziej podwarszawsko.
Żniwa w pełni, przekrój zbóż - wszelaki. No i dużo upraw warzyw i owoców, czego u mnie tyle nie ma.
Największe atrakcje na samym początku - historycznie ważne Łęczyca i Tum, a zaraz potem geometryczny środek Polski (gdzie zostawiłem #kamyczka). Później jeszcze Żelazowa Wola i liźnięcie Kampinosu, gdzie była fajna, pagórkowata, acz mocno korzeniasta traska. Żeby zdążyć na pociąg musiałem wybrać albo Kampinos, albo dom Chopina. Było to pierwsze, do Chopina wybiorę się jeszcze z rodziną i na spokojnie obejrzę (w poniedziałki za darmo!). Btw Chopin to mój TOP3 "twórców", zaraz obok Oasis i Elektrycznych Gitar.
Mazowsze naszpikowane jest wszelkiego rodzaju pałacykami i dworami, jest w czym wybierać, aczkolwiek często nie są w ogóle dostępne. No i ich stan jest zazwyczaj mocno średni. W dolnośląskich rewirach poniemieckie pałace są albo ruinami, albo perełkami.
No i był trzeci w mojej karierze CPN na rynku! Tutaj na pseudorynku w Piątku. I dużo, dziesięć widziałem, budynków (chyba spółdzielczych) typu rampa Pawła Jumpera. Plus purchawka wielkości piłki.
Nogi zdziwione, że mają się ruszać - ich stan nazwę tak samo, jak czeskie określenie parkanów hokejowych (a że mam niechlubną bramkarską przeszłość to pasuje jak ulał) - betony.
PS - dorzucam mapkę zaliczonych gmin (czemu nigdy tego nie robiłem?).