Morning Ride

Afternoon Ride

Dziś mnie Drużyna pominęła w postach bo zajmuję na wyścigach niereprezentatywne pozycje, więc sam zrelacjonuję dzisiejszy wyścig na pięknej Warmii. 

Od samego początku potężna praca i konsekwentne pilnowanie wyznaczonej dla mnie przez trenera osoby (Jarek Kowalczyk), której potężne skoki kasowałem i próbowałem jak wiecie z nie byle jakim zawodnikiem w Naszym peletonie odjechać ja równy z równym, przynajmniej do 80 kilometra, było tych skoków sporo, a w każdy byłem jego uczestnikiem. Peleton nie pozwalał na dłuższy odjazd i dojeżdżał za każdym razem po krótkiej chwili. Bardzo aktywna jazda przez 105 km z przodu na pozycjach maksymalnie pierwsza dziesiątka dwunastka. Naprawdę szło, a rower nosił na krótkich (jak dla mnie) podjazdach, na które wchodziłem na fajnej i wysokiej kadencji, jak jego złote logo, po prostu szybko i dobrze. Niestety, zawsze jakieś Ale. Dobrze żarło do czasu skurczy mięśni, które absolutnie zablokowały moją całą pracę, musiałem na chwilę zjechać na tył peletonu i w tym momencie pojechała grupa, w której być powinienem. Jestem wściekły, że cały ogrom pracy poszedł na marne przez taki temat. Zawsze coś! Generalnie chciałem ile mogłem pomóc kolegom z Drużyny, którzy dziś pojechali świetny wyścig nie skacząc tyle co ja i zajmując w swoich kategoriach trzecie lokaty, to mnie cieszy, bo nie wróciliśmy z pustymi rękami, jedynie mnie się nie udało, jednak nie pracowałem tak sumiennie tej zimy i kolegom należy się szacunek za wynik kolejno 10 i 12 miejsce open! Brawo! 
Sam przyjechałem w Towarowej zamykając grupę na 23 pozycji open i 8 w klasie, ostatnie metry, a ja naprawdę nie mogę kręcić mięśniami, po prostu nie dało się.

Wyścig świetnie zorganizowany, trasa jak po stole, szybko i bardzo ciepło, co chyba mnie dobrze odwodniło. Poza tym dziś testowałem jakieś odżywki, których wcześniej nie jadłem i to też nie pomogło. 

Może szukam usprawiedliwienia i nie chcę się przyznać, że najzwyczajniej w świecie jestem zbyt cienki by rywalizować jak równy z równym z innymi. Coś mi nie idzie w tym temacie od zawsze. Mam poczucie, że ciężko pracuję na jakiś wynik, a wyniku jak nie było, tak nie ma. Rozczarowanie? No jakieś jest, bo w końcu nie mam sponsora, a wszystko to w tym całym temacie mnie ciężko to skleić. No nic. Dziś dupa. Może następnym razem się uda. Przegrałem z lepszymi od siebie. Brawo dla Was!  

Top Sports

Olgierd KRASZKIEWICZ

Lidzbark Warm. 23 open, 8 w klasie

5 Comments

Segments

Sign up to view more activities from Olgierd KRASZKIEWICZ

Morning Ride

Morning Ride

Morning Ride

Afternoon Ride

Morning Ride

Want to see more?

The #1 app for runners and cyclists

Sign Up for Free. Track your progress and reach goals. Join 100 million active people on Strava.

See More from Olgierd